Na zaproszenie zabrzańskiej
bulderowni Salewa Block wybraliśmy się w skały na organizowany już po raz
trzeci piknik. Atrakcji było co niemiara, w sobotę w Podzamczu zaskoczyła nas
burza z gradem, którą przeczekaliśmy pod kamieniem śpiewając z Anią piosenki
meteorologiczne jak np. Błyskawica grzmot, błyskawica grzmot a nad nami
kolorowa tęcza. Ania była zachwycona każdym grzmotem, w dużej mierze dzięki
Tacie. Nocleg zaplanowano w naszym ulubionym rejonie Smoleniu, było ognisko i
kiełbaski - Ania tradycyjnie wędrowała z rąk do rąk zachwycona nieprzebraną
ilością wujków i cioć (swoją drogą pojęcie ciocia wujek ma ta nasza Ania bardzo
swobodnie interpretowane), no i oczywiście noc spędzona w najprawdziwszej
jaskini, w dodatku w namiocie, a jeszcze wcześniej wspinanie z Tatą po rosnące
na skałkach poziomki, które Ania jadła garściami. Niedziela minęła nam równie
miło. Pozdrawiamy wszystkich uczestników i organizatorów i dziękujemy za dobrą
zabawę. Jesteśmy przekonani, że Ania jeden ze swoich promiennych uśmiechów przesyła do swojego towarzysza zabaw Oskara :).
 |
Między nami jaskiniowcami. |
 |
Jaskinia Jasna w Smoleniu, żadna burza nam nie straszna. |
 |
Wspinamy się po poziomki:) |