W końcu rodzice wzięli się na odwagę i podjęli decyzję, aby ściąć Ani włosy hodowane już ponad rok czasu. Tata stopniował sobie trudności, biorąc się najpierw za grzywkę, zadowolony z efektu zabrał się za całość. Wyszło całkiem fajnie, choć oczywiście fryzjer miałby sporo do poprawienia.
Ania buduje mur jeszcze z "piórami" ale już z krótką grzywką.