Królestwo Ania

Projekt zarysowywał się powoli, długo nabierał mocy. W czasie naszego pobytu na turnusie, Tata zabrał się za malowanie, zamówił maty- puzzle w poleconej przez zaprzyjaźnionego rehabilitanta firmie – bezpośrednio u producenta (w cenie znacznie atrakcyjniejszej niż w sklepie). Puzzle te tworzą miękką, przyjemną i przede wszystkim bezpieczną podłogę. Co prawda królestwo jeszcze nie wykończone, bo brakuje listew, obrazków na ścianach i szafek. Te na szczęście już się skręcają po przejściu okresu leżakowania. Ania w procesie skręcania aktywnie uczestniczy i wkłada śrubki w otwory, mamie nie było łatwo, więc tym bardziej jesteśmy pod wrażeniem. Zazul bardzo dobrze czuje się w swoim pokoju, rysuje, czyta książeczki, mruczy do siebie, na parę chwil nie potrzebuje naszej obecności, miejmy nadzieję, że te chwile z czasem będą się wydłużały. O zasypianiu Ani w jej pokoju na razie marzymy bardzo nieśmiało, ale taki jest plan. Na pierwszych dwóch zdjęciach Ania walczy z Tatą na miecze z izolacji termicznej do rur, których używamy również do zabezpieczania ostrych kantów. Znakomite ćwiczenie na koordynację ruchów i równowagę.