Ania ogrodniczka

Mama z Ciocią Anią wybrały się dziś na bazarek na połów sadzonek. Ostatecznie ledwo zmieściłyśmy się w samochodzie z tą całą roślinnością. Obiadu mama nie zrobiła za to podjęła próbę przeobrażenia balkonu w coś na kształt tarasu. Ania przyklasnęła pomysłowi. Po powrocie z przedszkola zajrzała z ciekawością na balkon, wąchała kwiatki, pytała jak się nazywają, miała nawet jakiś tylko sobie znany plan co do sadzonki z żółtymi makami, które regularnie odkładała na fotelik. Mama wciąż nie wie o co chodziło, za to jest niezwykle zaskoczona entuzjazmem Ani. Nie ma to jak wspólna pasja. A oto mała fotorelacja.

Dumna właścicielka krzaczków truskawek



Wącham
Wiatraczki nasza tajemna broń na gołębie:)
Coś musi być w tych makach:)