W telegraficznym skrócie,
zaczęliśmy od Śląskiego Centrum Chorób Serca, zaprzyjaźniona Pani Doktor (dziękujemy!!!)
przebadała serce Ani, i choć Holter jeszcze przed nami zdaje się, że nie ma
powodów do obaw. Za to popołudniu przyszła opinia Pani Profesor Dobrzańskiej –
neonatologa - napisana na prośbę Fundacji Polsat – opinia nadzwyczaj
optymistyczna, mówiąca, że przyczyną problemów Ani był nieznany czynnik, który
wystąpił w okresie płodowym. Gdyby tak było w rzeczywistości, raczej nie trzeba
by się spodziewać, że pojawią się jakieś kolejne objawy i można by myśleć o
rodzeństwie. Kłopot w tym, że wszyscy (z jednym wyjątkiem) lekarze twierdzą, że
to genetyka, cóż 26 lutego jesteśmy w Warszawie i będziemy wiedzieć więcej.