Pomoc dla Ani Starosolskiej: Sprzeczne opisy nowego rezonansu

Odebraliśmy wypis z Chorzowa, wiele rzeczy nas w nim niepokoi (szczególnie po rozmowie z Panią dr Dudzińską) wiele też nam się nie podoba. Sam wynik MR posłaliśmy do opisu jeszcze w 3 miejsca - chcieliśmy koniecznie mieć jakikolwiek wiarygodny opis przed przyszłym wtorkiem – na kiedy jesteśmy umówieni z Prof. Majką zajmującym się m.in. leczeniem problemów neurologicznych z wykorzystaniem komórek macierzystych. Dzisiaj przyszły 2 odpowiedzi. Kłopot w tym, że przyszły sprzeczne – najpierw brat przysłał opis rozmowy z doktorem Michaelem Paldino (Szpital dziecięcy Houston w Texasie) – który mówi o cofaniu się rozwoju mózgu (mail poniżej) na szczęście jakieś 2 godziny później telefon z Ligoty, jadę więc po wyniki a tam „widoczna poprawa” choć sam opis jest optymistyczny wyłącznie poprzez porównanie z opisem dr Paldino. Nie wiemy co o tym myśleć – z jednej strony nie mamy najmniejszego powodu by nie ufać Pani dr Sokołowskiej (Ligota), z drugiej doktor Paldino jest radiologiem dziecięcym zajmującym się m.in. właśnie mielinizacją. A wracając do wypisu z Chorzowa, co nas niepokoi

Przede wszystkim w MR – cechy opóźnionej mielinizacji z prawdopodobnymi zmianami o charakterze dysmielinizacyjnym (co niestety zgadzało by się z opinią dr-a Paldino). A dodatkowo, pasujące do obrazu całości - tendencja do dodatniego odruchu Babińskiego – odruch pierwotny powinno go dawno nie być, a w EEG – cechy bioelektryczne stanów snu są słabo wyrażone – z rozmowy wynika, że to także może świadczyć o opóźnieniu rozwoju ukł. nerwowego, a o reszcie nie-przyjemności już wiedzieliśmy wcześniej.

Co nam się nie podoba w wypisie chorzowskim – lakoniczność i brak precyzji opisu (i historii choroby i samego powtórnego rezonansu – zresztą poprosiłem o precyzyjny opis) z wybiórczością danych włącznie – w szczególności stwierdzenie, że z Niemiec przekazano nam informację o opóźnionej mielinizacji – gdy informacja (opis 2,5 rocznej Ani) brzmiała „mielinizacja na poziomie 3 miesięcznego niemowlęcia”, a Prof. Jurkowska, rzeczywiście zaleciła powtórzenie badania, ale przede wszystkim miała „zdanie zbliżone do niemieckiego”. I drobnostka – rzeczywiście wypisaliśmy się na własne życzenie, ale po konsultacji z lekarzem – jak może pamiętacie okazało się że Ania ma wirusowe zapalenie spojówek.