Sylwester i Nowy Rok minął Ani pod znakiem nieżytu nosa, gardła, rozstroju żołądka i gorączki. W efekcie zamiast pojechać do Katowic na turnus rehabilitacyjny (na Oddziale Rehabilitacji Neurologicznej w Katowicach Ligocie), siedzimy w domu i kurujemy się. Dziś Ania dzielnie nie ucięła sobie drzemki w ciągu dnia, jak ma to w zwyczaju w przypadku choroby, dotrwała do kolacji, padając jednak na nos. W momencie gdy komputer z piosenkami lądował na stole (coś jednak trzeba było zjeść), Mamie wymknęło się - to bardzo niepedagogiczne. Tata w odpowiedzi wyparował - życie jest niepedagogiczne. Cóż począć wobec takiej odpowiedzi, w dodatku w takich okolicznościach.
Do siego Roku!
Mama